Social Media Marketing World. 5 wniosków z największej konferencji marketingowej
Jaka jest wartość konferencji branżowych za oceanem? Czy warto poświęcić czas i środki na kilkudniowy wyjazd? Wszystkie odpowiedzi znajdziecie poniżej.
Zdaję sobie sprawę, że ile ludzi, tyle oczekiwań względem konferencji branżowych. Ustalmy więc na początku, jak to było w naszym przypadku. Na Social Media Marketing World jechaliśmy w tym roku po raz drugi jako wystawca.
Czy było łatwo?
Teraz było łatwiej.
Zaprojektowanie stoiska to pikuś. Zaplanowanie logistyki i ogarnięcie jej w czasie to druga kwestia. Jadąc po raz drugi wiedzieliśmy, czego mniej więcej możemy się spodziewać. Mogliśmy zatem zweryfikować nasze cele i oczekiwania oraz poprawić to, co nie do końca zadziałało ostatnio.
Wróciliśmy z ogromem wniosków. Często dostaję pytania „jak było” i „czy warto”. Dlatego też postanowiłam, że zbiorę wnioski z Social Media Marketing World. Przedstawię, a Wam pozostanie decyzja, czy warto jechać na to wydarzenie.
Zacznijmy od początku.
Co znajdziesz w tekście?
- Czym jest Social Media Marketing World?
- Dlaczego ekipa Brand24 pojechała na SMMW?
- Wniosek 1 – Musisz wiedzieć, po co jedziesz
- Wniosek 2 – Zanim poznasz, daj się poznać
- Wniosek 3 – Networking is the king
- Wniosek 4 – Nie da się oszczędzać
- Wniosek 5 – Do standu podejdź strategicznie
Czym jest Social Media Marketing World?
Social Media Marketing World to największa konferencja marketingowa w Stanach Zjednoczonych. Odbywa się w co roku w lutym lub marcu w San DiegO. Co roku uczestniczy w niej ponad 5 tysięcy uczestników i blisko dwustu mówców – najlepszych ekspertów, praktyków. W kilkunastu salach równolegle odbywają się wystąpienia, szkolenia i wywiady.
Na ogromnej sali, przy kilkuset stolikach przez wszystkie dni konferencji trwają konsultacje i dyskusje. Tam też znajdują się stoiska wystawców. Można poznać nowe narzędzia i usługi, które usprawniają pracę marketingowców, specjalistów od komunikacji i social media. SMMW to nie jest po prostu ogromne wydarzenie. To mega konferencja.
Dlaczego ekipa Brand24 pojechała na SMMW?
Mieliśmy całkiem sporo do zrobienia. To nasze główne cele:
- Zwiększenie świadomości i zaufania do marki na rynku amerykańskim
- Zbieranie leadów i ich późniejsza konwersja
- Nawiązanie relacji z wpływowymi ekspertami ze świata biznesu i marketingu
- Pozyskanie partnerów do programu afiliacyjnego
- Zdobycie kilku porad dotyczących komunikacji i marketingu od najlepszych specjalistów
- Promocja Raportu Top 100 Marketers
Motywacje ambitne, zupełnie jak nasz zespół. Każdy miał swoje zadania do wykonania podczas konferencji. A przy okazji chcieliśmy zobaczyć przynajmniej te najciekawsze wystąpienia. Będę spolierować i powiem, że całość udała się i wróciliśmy usatysfakcjonowani. Najważniejsze są jednaj wnioski, które mamy po wydarzeniu.
Wniosek 1 – Musisz wiedzieć, po co jedziesz
Wydarzenia takiego formatu, jak SMMW potrafią przytłoczyć, jeśli nie masz przygotowanego planu. To trzy dni spędzone w San Diego Convention Center. Ogromny budynek, dużo sal, ocean możliwości.
W tym samym momencie dzieje się bardzo dużo. Na różnych scenach, na różnych piętrach. Ułóż sobie agendę odpowiednio wcześniej. Uwierz, to nie będzie łatwe. Na pewno zdarzy się, że dokładnie o tej samej godzinie będą poruszane równie ważne dla Ciebie tematy.
Zastanów się wcześniej, co chcesz zobaczyć na żywo. Po każdej sesji jest możliwość zadawania pytań prelegentowi. Inne sesje zobaczysz na video. Pomyśl, czyj punkt widzenia chcesz poznać jeszcze bliżej. A idąc dalej – odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego w ogóle jedziesz na to wydarzenie pod kątem merytorycznym. Jakie informacje i porady chcesz zdobyć, od kogo? Mając to wypisane w kajecie, będzie Ci łatwiej odnaleźć się w meandrach agendy.
Wniosek 2 – Zanim poznasz, daj się poznać
Social Media Marketing World to świetnie zorganizowana konferencja. Nie tylko w trakcie tych kluczowych trzech dni, ale kilka miesięcy wcześniej. Agenda znana jest już pod koniec roku poprzedzającego wydarzenie. Dzięki temu wiesz, kto na nim wystąpi, kogo masz szansę złapać.
I ty również musisz się zorganizować. Jeśli jest ktoś, z kim na spotkaniu zależy Ci bardziej, organizuj się wcześniej. Nikt nie da Ci gwarancji, że Ann Handley czy Jay Baer znajdzie dla Ciebie 5 minut. Wszyscy, dosłownie wszyscy są w biegu. Jednak, jeśli wcześniej pokażesz im się – na ich blogu, w social media, w komentarzach pod ich aktywnościami, może napisz maila?
Dasz znać, że bardzo liczysz na spotkanie i rozmowę, Twoje szanse w trakcie samej konferencji znacznie rosną. Dawaj znać mówcom, zwłaszcza tym znanym (a co przez to rozumiemy trudniej dostępnym), że czekasz na nich. To też ludzie, pokazanie im, że naprawdę Ci zależy, potrafi zmiękczyć ich serce.
Wniosek 3 – Networking is the king
To była jedna z najlepszych i najbardziej zaskakujących rzeczy, jakie spotkały mnie podczas Social Media Marketing World. To ichne podejście do networkingu. Jechałam z polskimi przyzwyczajeniami. Networking oparty na spotkaniu ze znajomymi, kilku sympatycznych pogawędkach i powrocie na swoje miejsce na sali.
Podczas SMMW to wygląda zupełnie inaczej. Moment rozpoczęcia networkingu to start jednego wielkiego maratonu rozmów, wymiany imion, wizytówek, krótkich opowieści o swojej pracy, uśmiechów i uścisków rąk. Wszyscy, naprawdę wszyscy są niesamowicie otwarci. Chcą poznawać nowe osoby, powiększać sieć kontaktów.
Jeśli chcesz korzystać z obecności na Social Media Marketing World, przygotuj krótkie przedstawienie siebie. Tak, by móc w kilku słowach powiedzieć, czym się zajmujesz i czego szukasz. Wrócisz z potężną bazą nowych znajomości, które przekujesz na kumpelskie relacje, a także wsparcie biznesowe. Od ciebie zależy, jak wiele z tego wyciągniesz.
Wniosek 4 – Nie da się oszczędzać
Ani czasu, ani pieniędzy. Możesz je tylko wykorzystać, najlepiej jak potrafisz. Social Media Marketing World odbywa się w Kalifornii, 7 tysięcy kilometrów od Polski. Sam transport to koszt od 3 do 5 tysięcy złotych. Do tego hotel, wyżywienie i wejściówka na SMMW. Ta do najtańszych nie należy. Za podstawowy, Community Pass zapłacisz 1097 dolarów. Aby móc w pełni korzystać z walorów konferencji, wystąpień i imprez towarzyszących, musisz zainwestować w All-Acces Pass za 1697 dolarów. Polecam, bo community jest naprawdę ograniczony, a skoro już jedziesz taki kawał świata, warto jest dopłacić.
Jeśli jedziesz samotnie, nie masz stoiska firmowego, bierzesz jeden bilet i chcesz spędzić w San Diego tydzień (tak jest najsensowniej, aby po 17 godzinnym locie z Polski mieć chwilę na oddech), szykuj się na wydanie około 10 – 12 tysięcy złotych. Jestem pewna, że nie tylko 3 dni konferencji, ale cały czas będziesz mieć wypełniony po brzegi. Możesz brać udział w imprezach poprzedzających i towarzyszących, uskuteczniać networking lub po prostu podziwiać Kalifornię.
Wniosek 5 – Do standu podejdź strategicznie
Jeśli myślisz o tym, by na Social Media Marketing World postawić stand, Twoje kalkulacje wejdą na wyższy poziom. Musisz dobrze wybrać miejsce na sali. Tak, aby osoby wchodzące do pomieszczenia, szybko na ciebie trafiały. Kiedy już cię odwiedzą, prezentuj się godnie.
Zwykła ścianka i obrus z logo są w porządku, ale warto mieć coś więcej. U nas dużo uwagi ściągały filmy emitowane na ekranach, chwytliwe hasło na ściance i… my. Zaczepialiśmy przechodzące osoby, gdy na sekundę zawiesiły na nas oko. W takiej sytuacji trzeba mieć oręż w postaci sensownego elevator speech’a oraz interesującego gadżetu.
Ten drugi pewnie nie będzie dla każdego, ale kilka osób na pewno zasłuży na upominek, abyśmy lepiej zapadli im w pamięć. My postawiliśmy na skarpetki z ninja i naszym logo oraz bluzy z hasłami opisującymi SMMW. Zapadały w pamięć.
Stand to jednak bardzo kosztowna sprawa. Jeśli decydujesz się na jego postawienie, tym bardziej musisz przeliczyć koszty, planowane zyski, cele, priorytety. Konferencja to bardzo ciężka materia pod kątem liczenia ROI, ale jest to możliwe. I ponownie: plan, plan, plan działania.
Podsumowując
Social Media Marketing World to świetne wydarzenie. Pod kątem możliwości zdobycia wiedzy, inspiracji, kontaktów, ale też ekspozycji swojej marki. Najważniejsze, to mieć konkretny plan na spędzenie tych trzech dni w San Diego (lub więcej, gdy networking pójdzie tak dobrze, że od razu umówisz się na spotkania).
Pytanie, czy ty i twoja firma tego potrzebujecie. To spore koszty – czasowe i finansowe. Jeśli ma to być jedyna twoja aktywność wizerunkowo-marketingowa, lepiej przeznacz ją na działania, które lokalnie wzmocnią twój biznes. Jeśli jednak rozwój firmy tego wymaga, a możliwości pozwalają – SMMW to konferencyjny must-be.
Powiązane artykuły: